wtorek, 1 stycznia 2013

tak, to ty na początek.

Gdybyś był cały czas przy mnie, nie kurwiłabym sie, nie staczałabym, ale ty mnie olewaaasz, tak poprostu olewasz, nawet nie zauważasz mojej obecności, napiszesz? zadzwonisz? nie, dobrze o tym wiem

i nie mam pretensji że nic do mnie nie czujesz, bo to zrozumiałe kiedy sie dowiadujesz że komuś na tobie zależy to włączamy kompletną olewkę, nic mi się już nie śni z tobą w roli głównej, brak perspektyw na lepsze jutro, czasem jesteśmy na uczuciowej równej ale , ja to , to mnie przerasta ...


no tak, to chyba ty, jesteś gwiazdą w moim życiu, niedoszłym gościem w sercu, widze Cie.
1    stycznia   2013   roku
~ ann.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz